Nawozy dolistne i doglebowe: każdy ma swoją rolę
Rośliny odżywiają się przede wszystkim systemem korzeniowym. Są zdolne do wchłaniania głównych pierwiastków i mikroelementów zawartych w glebie w postaci jonów (azotu, fosforu, potasu itp.), gdy tylko są one dostępne w roztworze glebowym. Ta absorpcja przez roślinę jest możliwa dzięki transpiracji liści.
To na poziomie blaszki liściowej, a dokładniej aparatów szparkowych, roślina absorbuje CO2 niezbędny do fotosyntezy i uwalnia tlen poprzez oddychanie i wodę poprzez transpirację. Aby zrekompensować tę utratę „przepuszczonej” wody, roślina pobiera z gleby wodę zawierającą pierwiastki mineralne.
Aby zaspokoić wszystkie swoje potrzeby metaboliczne, roślina musi mieć dostęp do wszystkich pierwiastków mineralnych, zarówno makroelemntów (azot, fosfor, potas, wapń, magnez i siarka), jak i mikroelementów (miedź, bor, mangan, cynk itp.). Jednak w innych warunkach ich wchłanianie przez system korzeniowy jest ograniczone lub niepełne:
- nieuregulowane pH gleby
- niska zawartość części spławialnych i/lub materii organicznej
- antagonizmy między elementami
- hydromorfia lub brak wody
- skrajne temperatury
- ograniczona aktywność biologiczna
Aby przezwyciężyć te niedobory, niezależnie od tego, czy są to niedobory indukowane (pierwiastek jest obecny, ale nie jest przyswajalny) czy rzeczywiste (pierwiastek nie występuje), uzupełnieniem nawozów doglebowych jest stosowanie nawozów dolistnych.
Nawozy dolistne: dlaczego to działa?
Aby odpowiedzieć na pytanie: dlaczego dodatek nawozu dolistnego ma wpływ na rośliny, musimy najpierw powrócić do roli mikroelementów.
Mikroelementy biorą udział w wielu funkcjach metabolicznych roślin uprawnych: fotosyntezie, wzroście, wiązaniu azotu, syntezie białek itp. Są kofaktorami w wielu reakcjach enzymatycznych.
Ponieważ samochódu bez kluczyka nie można uruchomić, enzymy bez mikroelementów nie mogą pełnić swoich funkcji.
Odżywianie mikroelementami jest zatem niezbędne dla roślin, chociaż wymagane ilości są bardzo małe. Na przykład 1 hektar winorośli zużywa w cyklu 100 razy więcej potasu niż wszystkie pierwiastki śladowe niezbędne do jej wzrostu!
Biorąc pod uwagę wiele czynników, które mogą wpływać na wchłanianie pierwiastków przez korzenie, ryzyko niedoboru w cyklu upraw jest wysokie. Dlatego suplementacja nawozem dolistnym, nawet minimalna (około 1 lub 2 litry/ha), będzie miała pozytywny wpływ na plon i/lub jakość plonu.
Pierwiastki śladowe: minimalna potrzeba maksymalnej absorpcji
O ile zapotrzebowanie roślin na mikroelementy jest bardzo niskie, ale niezbędne, wyzwaniem nie jest dostarczanie ich w ilości, ale zapewnienie ich wchłaniania przez roślinę. Możliwych jest wtedy kilka strategii, które mogą się wzajemnie uzupełniać:
Zwiększenie siły „zwilżania” i „lepkości” kropelek pierwiastków sprzyja ich kontaktowi z powierzchnią liścia. W ten sposób ułatwione jest ich przenikanie do naczyń.
Połączenie tych pierwiastków z rodzimymi związkami roślinnymi poprawia ich transport w roślinie. Rozpoznawane przez roślinę, te naturalne chelaty wejdą bezpośrednio do komórek roślinnych po odegraniu roli nośnika.
Wspomaganie przewodzenia soków przez roślinę sprowadza się do poprawy efektu pompy. Połączenie aktywnych związków roślinnych i mikroelementów poprawia tym samym wchłanianie przez korzenie, skutecznie tworząc synergię pomiędzy nawozem doglebowym a nawozem dolistnym.
W związku z tym, nawozy dolistne mają dwa istotne elementy efektywności: dostarczanie pierwiastków niezbędnych do metabolizmu roślin i poprawa wchłaniania nawozów stosowanych doglebowo.
Stanowią zatem integralną część całego procesu nawożenia roślin uprawnych, ponieważ wpływając na przyswajanie przez system korzeniowy składników nawozowych, zwiększają plony i ich jakość.